logo

Grecja - 1999

Chalkidiki, Athos, Meteory

mapa





   Rok 1999 był pod względem wakacji wyjątkowy, gdyż postanowiliśmy wyjechać nad morze. Nie nad nasze, bo za zimne, tylko do Grecji - kolebki europejskiej kultury, o której zwiedzeniu od dzieciństwa marzyłam. Wykupiliśmy wczasy w Scan Holiday w miejscowości, która gwarantowała nam spokój, kameralność i piękno otoczenia z dala od zatłoczonych ośrodków riwiery greckiej. Zamieszkaliśmy w małym, rodzinnym hoteliku Mount Athos na „pierwszym palcu” półwyspu Chalkidiki, czyli na Athosie i jak trafny był to wybór przekonaliśmy się w pełni w czasie wycieczki na riwierę. Tam był tłum ludzi, brudne płaskie plaże, spalona słońcem roślinność i same hotele, bez żadnej autentycznej miejscowej atmosfery. My mieliśmy cicho, czyste plaże, przepiękne widoki z klifów na morze w różnych odcieniach błękitu, bujną roślinność z kaskadami kwiatów i samotny, przytulny hotel, usadowiony w pewnym oddaleniu od rybackiej wioski Ierissos.






Grecja hotel Athos
Widok na nasz hotel w Ierissos

Grecja Ierissos
Okolice naszego hotelu

Staś w Iierissos     ja w Grecji

Obsługa hotelowa czuła się zaprzyjaźniona z gośćmi i serwowała pyszne greckie jedzenie (głównie ryby i sałatki) a czasami nawet typowo polskie potrawy (ze względu na sporą grupkę turystów z Polski). Raz w tygodniu umilała nam pobyt wieczorkiem regionalnym , podczas którego można było poćwiczyć tańczenie zorby. Wieczorami chodziliśmy na spacery do pobliskiego portu, podglądając prace szkutników oraz do miasteczka, które zachowało urok greckiej prowincji.

port w Ierissos
Widok z naszego tarasu

Ierissos w Grecji
Ierissos

Asia         Asia w Grecji
Asia na wieczornym spacerze - widać, że w po zachodzie słońca też było gorąco

Ponieważ nikt z nas nie lubi leżenia na plaży, więc nad morze chodziliśmy na krótkie kąpiele tak, aby się ochłodzić lub na długie spacery, podziwiając klifową linię brzegową i poznając sąsiednie miejscowości. Tak trafiliśmy do Nea Rody, tonącej w kwiatach miejscowości, posiadającej plażę i wypożyczalnię sprzętu wodnego ( z którego raz skorzystaliśmy, opływając zatokę rowerem wodnym, po której to atrakcji byliśmy do połowy mokrzy).

W Nea Roda
W Nea Roda

Asia probuje zjeść daktyle     W porcie

ja pod palmą     śródziemnomorskie krzewy    Staś na ośle
W Nea Roda kwitną śródziemnomorskie krzewy, rosną palmy i nawet można usiąść na oklep na osiołku

grecka kapliczka
Tuż za portem na wzniesieniu stała taka urocza kapliczka

Osiołek

Lecz najpiękniejsze zaczynało się za Nea Rodą. Piaszczysta droga prowadziła brzegiem klifu ze wspaniałymi widokami na morską toń, skały i obsiadające je mewy do malutkiej zatoczki z rajską, piaszczystą plażą, przy której stał bar w stylu afrykańskim (spotkaliśmy tam studentkę z Polski, pracującą jako kelnerka).

wycieczka w Gracji   wybrzeże Morza  Śródziemnego
Za Nea Rodą

klif
Widok z klifu na morze

Rajska zatoczka - Chalkidiki
Rajska zatoczka

Na plaży na półwyspie Chalkidiki   Staś
Na plaży ze studentką z Polski

Morze było rzeczywiście przepiękne w kolorach od niebieskiego, turkusowego po błękit i głęboki szafir, usiane skalistymi wysepkami.

Klify półwyspu Athos
Bajecznie kolorowe morze i klify na półwyspie Chalkidiki

mewy       ja na Athosie
Mewy obsiadły skały na stałe, ja pozuję tu tylko okazjonalnie

Natomiast ciężko było się w nim kąpać ze względu na jeżowce. My z mężem i córką, która uwielbia morskie kąpiele, trochę się w falach morskich zabawialiśmy, lecz syn wolał pozostać na brzegu z książką.



pływanie w Morzu Śródziemnym        Asia z tatą pływają
Asia z tatą pływają

Staś czyta na skałach
Staś wolał czytać w cieniu

Wkrótce odkryliśmy, że z niedalekiej miejscowości kursuje prom na wyspę Amouliani, która posiada ładną piaszczystą plażę bez jeżowców i często na nią jeździliśmy. Wykorzystywaliśmy do tego regularną (w przybliżeniu, z powodu częstych spóźnień) linię autobusową, a raz nawet udało nam się złapać autostop i jechaliśmy na otwartej pace ciężarówki, owiewani bryzą z nad wody - cóż za widoki roztaczały się wtedy przed nami, gdy mijaliśmy wąski przesmyk półwyspu - z prawej błękitne morze - z lewej - niebiesko-turkusowe. Natomiast dojście od promu na plażę w poprzek wyspy Amouliani w prażącym słońcu było ciężkim przeżyciem - na szczęście mieliśmy przed sobą wizję kąpieli i lodów.

na Amouliani w Grecji
Asia i mama na gorącej wyspie Amouliani

Dojście na plażę   W pełnym słońcu

Grecja - Staś w Amouliani
Staś na plaży w Amouliani

Oczywiście głównym naszym celem było poznanie Grecji, toteż korzystaliśmy ze wszystkich wycieczek fakultatywnych. W Ouranoupolis, które jest bramą do Autonomicznej Republiki Mnichów, zwiedziliśmy twierdzę z XIV w. Za miastem w głąb półwyspu Athos przejście do Republiki Mnichów jest już zabronione.

twierdza w Ouranoupolis
Tata na tle twierdzy w Ouranoupolis

Grecja Ouranoupolis     my    Asia w bugenwilii
W Ouranoupolis

Następnie popłynęliśmy statkiem wzdłuż półwyspu Athos, aby chociaż z daleka obejrzeć niedostępną od 1000 lat, zwłaszcza dla kobiet i dzieci, tajemniczą republikę. Przed naszymi oczami wzrastały coraz wyższe zalesione wzgórza, aż do słynnej góry Athos na krańcu półwyspu (ponad 2000 m. n.p.m.) a na ich zboczach usadowione były średniowieczne bizantyjskie klasztory, niektóre szokujące swym ogromem – to były całe miasta mnichów, nietknięte czasem od 1000 lat. Mnisi mieszkają w nich według dawnych reguł: pobudka o 3 rano, kilkugodzinna modlitwa, dwa posiłki w ciągu dnia, reszta czasu zajęta pracą. Klasztory nie mają doprowadzonego prądu, ale są samowystarczalne - obok nich mnisi uprawiają ogródki. Niektórzy tylko zakonnicy mają pozwolenie na kontakt ze światem zewnętrznym i tych można spotkać w Ouranopolis, kiedy przywożą do sklepów bizantyjskie ikony pisane przez ich braci w klasztorach. Widzieliśmy dwóch takich brodaczy i rzeczywiście wyglądali jak nie z tego świata - młodszy z nich tłumaczył starszemu wartość greckich pieniędzy. Autonomiczna Republika Mnichów ma własną stolicę w środku półwyspu, własne władze i system monetarny.

Athos Republika Mnichów
Klasztor Docheiarion

Klasztor Xenofontos
Klasztor Xenofontos

Klasztor Agiau Dionisiou
Klasztor Agiau Dionisiou

Góra Athos
Góra Athos

W klasztorach są unikalne biblioteki manuskryptów oraz bogate zbiory ikon. Klasztor Docheiarion z X w. jest budynkiem warownym. Przechowywane są w nim relikwie Krzyża Św. i cudowna ikona Matki Boskiej.

Klasztor Docheiarion
Klasztor Docheiarion

Jak dowiedzieliśmy się, w największym klasztorze Agiou Panteleimonos z XII w., tzw. rosyjskim mieszka obecnie jeden Polak. Znajduje sie tu bezcenna biblioteka manuskryptów bizantyjskich.

Klasztor Agiou Panteleimonos
Klasztor Agiou Panteleimonos

Niektóre klasztory strawiły pożary, ale zostały one odbudowane (jak np. X - wieczne budynki Xiropothamou czy XIV - wieczny Grigoriou).

Klasztor Grigoriou
Klasztor Grigoriou

Najładniej położony XIV - wieczny klaszor Simonos Petros założony został przez św. Szymona, po tym jak w noc Bożego Narodzenia ujrzał on dziwne światło bijące z tego miejsca. Na stromym zboczu góry mnisi utworzyli tarasy uprawne. W małych domkach, leżących poza obrębem murów klasztornych, mieszkają prawdziwi pustelnicy, dla których życie w monastyrze wydaje się być zbyt gwarne...

Athos - Simonos Petros
Wysoko położony klaszor Simonos Petros ma na dole własną przystań

klaszor Simonos Petros
Na stromym zboczu widać tarasy uprawne

W Agiou Pavlou, wzniesionym na murach XVI - wiecznego klasztoru, żyje obecnie 90 mnichów. W miasteczku Nea Skiti, należącym do klasztoru, mnisi posiadają pracownie ikon, które później zawożą do sprzedaży do Ouranoupolis.

Klasztor Agiou Pavlou
Klasztor Agiou Pavlou

Do świata mnichów mają dostęp tylko nieliczni a na pozwolenie na pobyt, na przykład dla celów badawczych, trzeba czekać kilka miesięcy. Statki turystyczne muszą zachować półkilometrowy odstęp od brzegu. Oczywiście ja bardzo żałowałam, że nie mogę obejrzeć tych tajemniczych budowli, przypominających często warowne zamki, z bliska.

Mogłam natomiast z bliska podziwiać słynne wiszące klasztory w Meteorach. W centrum Grecji na niedostępnych skałach w tesalskich górach zbudowano w średniowieczu klasztory, niektóre bardzo malutkie (n.p. dla kilku zaledwie zakonników). Kiedyś niedostępne – wejście do nich i transport produktów odbywały się przy pomocy liny i siatki – obecnie niektóre z nich udostępnione są do zwiedzania, gdyż mają dobudowany most lub wyrąbane w skale wąskie schodki.

Tesalia
W tesalskich górach

wycieczka do Meteorów     Grecja Meteory    skały Meteory
Niesamowite Meteory - skały i klasztory

w klasztorze   Grecja Kalampaka
Ogladam dawne środki transportu;      Przed klasztorem św. Stefana - w dole miasteczko Kalampaka

My zwiedziliśmy kilka z nich, aby podziwiać bizantyjskie freski i zapoznać się bliżej z wystrojem prawosławnej świątyni. Budowle zachowane są w różnym stopniu: w niektórych mieszkają nadal zakonnicy i te są odrestaurowane (jak duży żeński klasztor św. Stefana) a niektóre są już opuszczone i niszczeją lub od dawna są ruinami. Żeński klasztor św. Stefana (Agios Stefanos) jest potężny i można dostać się do niego po wybudowanym niedawno moście. Zajmuje praktycznie całe dostępne miejsce na skale, na której posadzono jeszcze kilka drzew i założono małe ogródki. Bogato zdobionych wnętrz niestety nie wolno fotografować, więc posiadamy tylko jedno zdjęcie zewnętrznego fresku.

Klasztor św. Stefana
Klasztor św. Stefana

Meteory -Klasztor św. Stefana       Asia z chustą

Meteory - Agios Stefanos
Przed Agios Stefanos

dziedziniec klasztoru
Czekamy na wejście do środka klasztoru

Staś w Meteorach   obraz
Staś na klasztornym dziedzińcu

Wszystkie monastyry sprawiają niesamowite wrażenie ze względu na niespotykane położenie na piaskowcowych monolitach. W niektórych zresztą skałach dodatkowo istnieją jaskinie, zamieszkiwane dawniej przez tych mnichów, dla których klasztory grzeszyły zbytnim komfortem lub którzy szukali jeszcze większego odosobnienia.

Meteory w Grecji

Dachy klasztorów

skalny klasztor        wiszący monastyr
Jest to jedno z takich miejsc, które zawsze chciałam zobaczyć na własne oczy - wspaniałe połączenie piękna natury i unikalnej architektury

Obecnie niektóre klasztory służą nie tylko nielicznym pozostałym zakonnikom. W klasztorze św. Trójcy (Agia Triada) kręcone były zdjęcia do filmu o Jamesie Bondzie p.t. "Tylko dla twoich oczu"

Monastyr Agia Triada
Monastyr Agia Triada grał w filmie

Do kolejnego monastyru, malutkiego klasztoru św. Mikołaja (Agiou Nikolaou) trzeba wdrapać się po stromych schodkach, wykutych na obrzeżu skały. Nagrodą są przepiękne freski i ikony. Z górnego tarasu roztacza się widok na sąsiednie niedostępne skały. W klasztorze mieszka obecnie dwóch mnichów.

malutki Agiou Nikolaou
Agiou Nikolaou

Asia w monastyrze        Dwaj Stasiowie
Na tarasie monastyru

Wycieczkę zakończyliśmy degustacją wina i wizytą w pracowni ikon w Kalampaka, ustadowionej malowniczo u stóp Meteorów i żyjącej z nich. Po pokazie pisania ikon i posrebrzania ich tradycyjną metodą, musiałam oczywiście kupić dwie takie ikony – jedna z nich jest obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej, ku naszej wielkiej radości.

Kalampaka    widok z góry
Widok z góry na Kalampaka

Po wypoczynku i zapoznaniu się z zabytkami religii prawosławnej ruszyliśmy na trzydniową wycieczkę objazdową po starożytnej Grecji.

Partenon   cd - Antyczna Grecja

Powrót do strony głównej o podróżach



Odnośniki:

poprawne określenie czynności wykonywania ikony prawosławnej to pisanie a nie malowanie z powrotem

mail

847