logo

Kenia i Tanzania - 2011

Tanzania - Serengeti - dzień IV

Rano przychodzi czas na pożegnanie Serengeti. Ostatni rzut oka na widok sawanny z tarasu i skoro świt wyjeżdżamy. Przed nami znowu kilkaset kilometrów, z czego około 200 do granicy parku narodowego. Będziemy więc mieli jeszcze szansę na obserwację zwierząt, ale jedziemy już z opuszczonym dachem i kierowca niezbyt chętnie zatrzymuje się na robienie zdjęć.

Park Narodowy Serengeti
Ostatnie spojrzenie z tarasu na Serengeti

park narodowy - sawanna

Wkrótce po opuszczeniu lodgy trafiamy na hienę, która najpierw kryje się w trawach a potem biegnie wzdłuż drogi przed naszym samochodem. Hieny mają niezgrabny chód, gdyż tylną cześć ciała (zadek po prostu) mają niższą od reszty a ogon z reguły opuszczony, jak pies, który się boi, więc sprawiają wrażenie, jakby wiecznie uciekały. Ale samo zwierzę, przynajmniej to, które widzimy, wygląda całkiem sympatycznie: okrągłe, bystre oczka, okrągłe futrzaste uszka i cętki na grzbiecie. Kilka kilometrów dalej spotykamy drugą hienę a przy samym poboczu zauważamy jamę z malutką hienką. Widok nie jest chyba tak powszechny, jako że nasz kierowca zatrzymuje się bez protestu a dzidzia patrzy na nas zdziwiona. Jest śliczna, jak wszystkie małe zwierzątka – taki puchaty szczeniaczek.

Tanzania - hiena
Hiena

zdjęcie hieny z boku   hiena z tyłu

foto - hiena w jamie   mała hiena
Mała hiena

Serengeti - hiena dzidzia

Jedziemy dalej przez prawie pusty step, na którym widzimy antylopy topi, aż trafia nam się kolejne ciekawe spotkanie. Duży słoń zatrzymuje nas na chwilę, demonstrując nam sie z różnych stron, dopóki nie odchodzi, kryjąc się w zaroślach.

step   antylopy topi
Antylopy topi

topi w Serengeti
Antylopy topi

fotografia słonia
Słoń samotnik

słoń   Tanznia - słoń

Przy żyrafach Chili już nie chce się zatrzymać, ale prosimy go o to. Sami też dysponujemy, że podniesiemy dach, aby zrobić dokładniejsze zdjęcia. To takie wdzięczne stworzenia. Mimo swojej wielkości sprawiają wrażenie łagodnych i pełnych gracji. Mijamy je kilkakrotnie.

Zyrafa przy drodze
Spotykamy żyrafy

żyrafa w Serengeti    portret żyrafy  

żyrafa je   Tanzania -żyrafa je

foto - żyrafy jedzą   2 żyrafy jedzą

zdjęcie - 2 żyrafy       żyrafa bokiem

Mijamy też rodzinkę słoni, ale nie zatrzymujemy się już przy nich.

Rodzina słoni

Rozumiem, że mamy ograniczony czas, ale żałuję tego. W ogóle Chili jakby się spieszył, pędzi drogą, wpada w boczną, mniejszą ścieżkę, po której też gna ile sił. Po chwili zatrzymujemy się i zawracamy. O co chodzi, zgubiliśmy drogę? Chili nie odpowiada, tylko cały czas z kimś gada przez radio. I wtedy dociera do mnie, że po prostu na coś polujemy! Po jakimś czasie tej zawrotnej pogoni po wertepach, widzimy w szczerym polu kilka stojących dżipów. Podjeżdżamy do nich już powoli i po cichu. I cóż my tu widzimy?!?

leopard w trawie



     Leopard!!! W wysokiej trawie, tak że widać mu tylko łeb i grzbiet, odwrócony do nas tyłem stoi piękny, cętkowany wielki kot. Nie zwracając uwagi na ludzi, zapatrzony w step, z lekka drgającym, podniesionym ogonem, stoi przez kilka minut i węszy. Jest wspaniały. Niezbyt duża głowa z małymi, czujnie nastawionymi uszami, sprężyste, przepięknie ubarwione ciało. Cała jego postawa wskazuje, że zajęty jest tropieniem zwierzyny. Ludzie w tych wielkich pudłach jakby dla niego w ogóle nie istnieli!

Lampart w trawach Serengeti
Lampart

Lampart wypatruje zwierzyny
Lampart wypatruje zwierzyny

Po chwili odchodzi i chowa się w trawach, wzbudzając tym w nas westchnienie zawodu. Ale on wspina się na pobliskie wielkie drzewo ( jak lekko i sprawnie on to robi) i kładzie się na konarze. Więc znowu aparaty i kamery w dłonie, a lampart leży zwrócony tyłem do nas, jedna noga zwisa mu nonszalancko, po chwili również druga. I patrzy w step. Po kilku minutach tej sielanki zeskakuje lekko i odchodzi dalej od nas.

Lampart wspina się   zdjęcie - lampart wspina się
Lampart wspina się na drzewo

Lampart na konarze
Pantera usadawia się na konarze drzewa...

fotografia leoparda na konarze
gdzie ma wspaniały punkt obserwacyjny

No, mieliśmy niespodziankę. Dziękujemy kierowcy i darowujemy mu już te żyrafy i słonie, gdyż faktycznie nie zdążylibyśmy upolować pantery. Lamparty trudno zobaczyć, gdyż z reguły w dzień śpią (jak wszystkie koty), często na konarach drzew a polują w nocy. Są bardzo zwinne i skoczne. Potrafią skakać do 6-8 metrów i wciągać upolowaną zwierzynę na gałęzie drzew. I podobno unikają spotkań z ludźmi. Mamy więc wielkie szczęście, że udało nam się go zobaczyć i tym samym upolowaliśmy 4-tego zwierzaka z wielkiej piątki. Chwalimy Chili a on zadowolony jest, że zrehabilitował się za wczorajszy dzień.

Pantera na konarze
Prawda, że ten lampart (pantera, leopard) jest pięknym kotem?

Dalej jedziemy już bez przeszkód. Widzimy gazele Granta, olbrzymie stada zebr, pasące się gnu pręgowane, gdzieniegdzie gazele Thomsona.

Drzewo kiełbasiane
Drzewo kiełbasiane

Serengeti  -Zebry po horyzont
W niektórych czesciach Serengeti stada zebr ciągną się aż po horyzont

foto: zebry

Zebry
Zebry zawsze są wdzięcznymi modelkami

Gnu
Stada gnu

Zdjęcie gnu
Gnu pręgowane

Gnu pręgowane

gazele Granta   skaczące gazele
Zwinne gazele Granta

antylopy topi   gazele Thomsona w Serengeti
Brykające topi i czujne gazele Thomsona

Zatrzymujemy się na chwilę przy dużym ptaku z pękiem piór zwisających z tyłu głowy jak kucyk. To drop olbrzymi – najcięższy żyjący współcześnie ptak latający.

Drop olbrzymi
Drop olbrzymi

Docieramy do punktu informacyjnego, od którego dwa dni temu zaczynaliśmy zwiedzanie Serengeti. Korzystam z tego, że jest tu również sklepik i kupuję okolicznościowe T-shirt-y dla syna i męża ze napisanym na nich słownikiem najważniejszych słów w językach swahili i angielskim. Są też nazwy zwierząt, charakterystycznych dla Serengeti, jak simba – lew, duma - gepard, nyani - małpa, tembo - słoń, punda millia - zebra.
     Dla siebie kupuję piękną parkę Masajów - rzeźby wykonane w ciemnym drewnie z pokolorowanymi strojami, tarczą obronną u mężczyzny i koralikami zawieszonymi na szyi kobiety. Zawsze podobały mi się te rzeźby, gdy widywałam je w Polsce w sklepach z afrykańskimi dziełami sztuki.

Punkt informacyjny w parku narodowym

Agama
Kolejny spotkany pan Mwanza Flat-headed Agama ma najbardziej czerwone ubarwienie ze spotkanych przez nas jaszczurek - chyba jest bardzo podniecony...


ocelot    Dzień IV - safari po Ngorongoro

Powrót do strony o Kenii i Tanzanii

Powrót do strony głównej o podróżach

mail