Kronika domu szczęśliwych kotów | Kocie historie | Kocie zachowania | Bohaterowie kroniki i ich galeria | Koty świata |
Ku mojemu zdumieniu odkryłam, że mam mało zdjęć kotów z krajów europejskich, poza wyspami rejonu Morza Śródziemnego. W sumie nic dziwnego, jako, że ostatnio spędzamy wakacje czy ferie zimowe w ciepłych krajach. A wcześniej, gdy dużo podróżowaliśmy po Europie, nie wpadłam jeszcze na pomysł fotografowania tych zwierząt. Nie spotykaliśmy zresztą ich wiele - myślę, że w większości są to koty przesiadujące w domach. W centrum zabytkowego, secesyjnego Wiednia, jak pamiętam, łatwiej było spotkać na podwórku ogromnego szczura, niż kota. Ale podobno są jeszcze miasta w Europie, gdzie można spotkać wolno żyjące koty. Trzeba będzie je odwiedzić :)
Jestem reprezentantem francuskiej kociej elity. Dlaczego? Ponieważ mieszkam w ogrodach wersalskich pod Paryżem, w małej restauracji, której dodaję uroku ;)
Trochę boję się ludzi. Moi państwo często wynajmują pokoje wczasowiczom, narciarzom lub turystom, którzy chcą skorzystać z uroków Tatr Słowackich.
Zwłaszcza Polaków jest dużo tu na Słowacji.
Odpoczywam w restauracji w Pradze czeskiej po sutym czeskim obiedzie
Ile kotów jest na zdjęciu?
Lubimy odbywać sjestę w uroczym starym miasteczku w Czarnogórze.
Oblegamy zakamarki Kotoru i mieszkańcy miasta są z nas dumni - nazwa zobowiązuje :). Nasze zdjęcie użyczyła dla galerii zapalona rowerzystka Marzena Romanowska.
Jesteśmy kotami greckimi. Znaleźliźmy się w tej galerii dzięki Krzysiowi P., który zrobił nam zdjęcie...
i udostępnił do tej galerii. Prawda, że jesteśmy śliczne?
Jestem kotem rumuńskim, sfotografowanym przez Bożenkę
Codziennie w porze posiłków siedzę sobie na murku przy restauracji hotelu w Ałuszcie na Krymie.
I zawsze znajdzie się ktoś, kto wyniesie dla mnie coś dobrego.
Ale pracownicy hotelu też o nas dbają. Nasze miseczki w części pracowniczej obiektu są często zapełniane.
Przyjemnie zdrzemnąć się po jedzeniu.
Chcesz, to się zaprzyjaźnimy. Ja będę przychodziła do ciebie codziennie pod okno, a ty będziesz mi rzucała kiełbaskę.
(I tak było. Tak poznałam tę przemiłą kicię :))
Chowam sie w wysokich trawach na pięknej łące w parku pałacowym w Massandrze na Krymie.
A ja jestem kotem pałacowym, gdyż śpię w sieni dawnego carskiego pałacu w Massandrze. Jestem tutejszą maskotką.
Moi państwo prowadzą sklep z pamiątkami koło słynnego Jaskółczego Gniazda na Krymie. Włóczę się więc przez całe dnie między straganami.
Wszyscy mnie tu lubią.
Buszuję wśród kamieni i szeleszczących liści w parku zamkowym w Ałupce. Ależ mam tu wiele fascynujących doznań!
Jestem statecznym kotem domowym, mieszkającym na terytorium wspaniałego zamku w Ałupce na Krymie. Mnie nie wypada się tak włóczyć po chaszczach.
Z całego grona kotów krymskich jestem jedynym kotem górskim. Mieszkam na szczycie masywu Aj-Petri.
Powrót do strony o kotach świata
Zapraszam na moją stronę o podróżach