Kronika domu szczęśliwych kotów | Kocie historie | Kocie zachowania | Bohaterowie kroniki i ich galeria | Koty świata |
Mieszkałem sobie w 2006 roku całkiem bezpiecznie na granicy jordańsko - izraelskiej. Turyści karmili mnie kanapkami i byłem bardzo miłym kotem - dawałem się pogłaskać w podzięce za jedzenie.
Można powiedzieć, że robiłem tam za element rozrywkowy w czasie wielogodzinnego czekania turystów na załatwienie formalności na przejściu granicznym.
Celnicy mnie tolerowali - byli całkowicie bezstresowi...
Powrót do strony o kotach świata
Zapraszam na moją stronę o podróżach