Kronika domu szczęśliwych kotów | Kocie historie | Kocie zachowania | Bohaterowie kroniki i ich galeria | Koty świata |
W stolicy Kataru, Doha, spędziłam jeden dzień w przelocie do Australii. Na souku spotkaliśmy dwa koty, łażące między ludźmi. Nikt się nimi tutaj nie przejmuje. Dokarmiają je tylko dobrzy ludzie.
"Jak to dobrze, że czasem zagląda na stare miasto ta Polka. Ona zawsze ma w torebce suche jedzonko dla nas..."
"Ta pani, która robi mi zdjęcie, twierdzi, że jestem podobny do jej kota, jakiegoś Sheridana. Co za głupie imię..."
"No, dajcie mi coś do jedzenia. Nie widzicie, że grzecznie czekam, aż mi coś rzucicie ze swoich talerzy?"
Powrót do strony o kotach świata
Zapraszam na moją stronę o podróżach