Kronika domu szczęśliwych kotów | Kocie historie | Kocie zachowania | Bohaterowie kroniki i ich galeria | Koty świata |
W Tunezji, gdzie żyje się dostatnio, jak na kraje afrykańskie, koty traktowane są dobrze - przynajmniej te spotykane przez nas. Bez względu na to, czy widzieliśmy je w ekskluzywnej dzielnicy Tunisu, czy w saharyjskiej oazie, czy w berberyjskich skalnych domach, wygladały na zadowolone z życia i zadbane. Oceńcie sami:
Mimo, że tworzymy taką liczną rodzinę i musimy rywalizować między sobą o pożywienie, nie jesteśmy głodne i wyglądamy ślicznie.
To dlatego, że mieszkamy w kocim raju: ekskluzywnym porcie jachtowym El Kantanoui w Sousse. Rybacy dostarczają codziennie świeżych ryb, którymi karmią nas dobrzy ludzie.
Ach! Uwielbiamy te codzienne wyżerki z rybich łbów!
A po posiłku miło jest zdrzemnąć się w tak pięknym otoczeniu. Dodajemy mu też uroku, czyż nie?
Ja również nie narzekam, gdyż mieszkam blisko morza w stołecznym Tunisie. Ludzie zostawiają dla nas torby z rybnymi resztkami.
Właśnie zabieram się do konsumpcji tego ładnie pachnącego rybiego łba.
Wiem, że jestem piękny. I czuję się wyjątkowy.
Tak jak miejsce, w którym żyję - mieszkam blisko pałacu prezydenckiego w słynnym wśród artystów błękitnym miasteczku Sidi Bou Said.
Mimo, że mieszkam na Saharze w górskiej oazie Tamerzy, mam tu całkiem dobrze. Piękne widoki skał wąwozu, wyrzeźbionego przez malowniczy potok, sprowadzają tu wielu turystów.
Przy nich wyżywią się handlarze pamiątkami i ja.
Upał najlepiej przespać w chłodnym miejscu. Zapewnia mi to domek, wykuty przed
setkami lat w skale, w którym mieszkam z przyjacielem i z moimi berberyjskimi właścicielami w okolicy Matmaty.
Tak, jesteśmy obaj kochani przez naszych ubogich berberyjskich właścicieli. Moim ulubionym miejscem do spania jest kuchenny stół.
Powrót do strony o kotach świata
Zapraszam na moją stronę o podróżach